Tak jak każdy produkt na rynku, miód ma swoją cenę. Spotykamy się z różnymi ich poziomami, nieraz mocno od siebie odbiegającymi. Często ludzie pytają nas skąd takie wahania, skoro produkt ten sam? Właśnie, nie ten sam. Ale po kolei.
Na cenę końcową składa się kilka czynników. Koszt produkcji, koszt dystrybucji, koszt reklamy, podatek i koszt pracy niezbędnej do wytworzenia produktu. W koszt produkcji wchodzi:
- amortyzacja sprzętu – uli, przyczep do transportu, samochodu czy traktora w zależności od sytuacji, miodarek itp.
- utrzymanie rodzin pszczelich – w zmian za zabrany miód, pszczoły na zimę musimy nakarmić syropem cukrowym, bądź inwertowanym, rodziny również muszą być leczone, kontrolowane przez weterynarie, to wszystko również generuje koszty. Do tego dochodzi jeszcze bardzo wiele pomniejszych kosztów jak np. zakup ramek, drutu, węzy, matek pszczelich.
- straty zimowe, wytrucia środkami ochrony roślin – bardzo ważny a czasem decydujący czynnik wpływający na cenę. Duże straty w liczbie rodzin w trakcie zimowli, zmniejszają podaż miodu w przyszłym sezonie czym podnoszą cenę a zarazem zmniejszają dochodowość pasieki. Tracą na nich wszyscy. Tak samo sytuacja ma się do zatruć rodzin pestycydami.
- wynajem, budowa, remonty pomieszczeń przeznaczonych do wirowania i przetwarzania miodu oraz magazynowania sprzętu
- transport pszczół, miodu głownie cena paliwa
Koszt reklamy i dystrybucji zależy w dużej mierze od formy prowadzenia działalności i stopnia jej profesjonalizacji, a więc jest rosnący wraz z jakością oferowanego produktu. Możemy tu dla przykładu wymienić stworzenie i prowadzenie strony internetowej, projekt i produkcje etykiet. Wszystkie powyższe czynniki maja w sposób pośredni czy bezpośredni wpływ na kształtowanie się ceny oraz jakości o czym więcej w poprzednich artykułach.
Na wstępie postawiłem tezę, że miód w różnych, mocno odbiegających od sienie cenach nie jest tym samym miodem. Wynika to z tego, że koszt pracy w pasiekach rodzinnych, czy nieco większych zatrudniających już niewielką ilość pracowników jest całkiem sporym procentem ceny końcowej. Dlatego jeżeli chcemy kupić miód od prawdziwego pszczelarza, który gwarantuje swoją osobą jego jakość musimy się liczyć ze cena może być nieco większa niż w markecie. Co oczywiście nie jest normą. Musimy mieć jednak świadomość, że miód znacznie poniżej ceny rynkowej jest podejrzany. Może się niestety okazać, że za parę złotych mniej od prawdziwego, kupiliśmy coś co miodem po prostu nie jest. Taka pozorna oszczędność zamieni się wówczas w rozrzutność bo nie dostaniemy miodu a wydamy kilkadziesiąt złotych.
Dobra rada
Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak rozpoznać prawdziwy miód wejdź na nasz artykuł